literature

1. Puppet

Deviation Actions

bibi-wish's avatar
By
Published:
283 Views

Literature Text

Kukła


Dlaczego ludzie są tak głupio uparci?
„Nie w ten sposób chciałem wygrać”, co? Nie zawsze wszystko pójdzie po twojej myśli, Kurosaki Ichigo. Musisz się z tym pogodzić.
Tak, pogódź się z tym, jak z wieloma innymi sprawami, które budzą twój sprzeciw. Tylko dzięki temu będziesz mógł przeć naprzód, aż w końcu te przeklęte i jakże ludzkie skrupuły opuszczą cię na dobre. Tak było z nami wszystkimi, jednak my odrzuciliśmy tak zwane „człowieczeństwo” dużo prędzej. Pewnie dlatego dla ciebie i twoich kompanów jesteśmy złem wcielonym. Problem polega na tym, że w tym konflikcie pojęcie „zła” czy „dobra” jest względne. Zależy od podejścia każdej ze stron. Dla ludzi, Shinigami i Quincy to my jesteśmy niegodziwcami, którzy burzą porządek świata. Dla nas to wy jesteście zgrają morderców, którzy siłą wdarli się do Hueco Mundo.
Nikogo tutaj nie obchodzi, że przybyliście uratować TĘ DZIEWCZYNĘ. Jesteście intruzami – to wszystko. Zresztą was też nie obchodzą nasze intencje. Pod tym względem jesteśmy taką samą bandą ignorantów i zdaje się, że wszystkim nam jest z tym zaskakująco dobrze. Przynajmniej nie żal nam przeciwnika, który zginął z naszych rąk. Przynajmniej możemy poczuć satysfakcję pozbycia się tych, którzy wdarli się na nasz teren. Wy, Shinigami, czynicie z nami tak od dawna. Ilu Pustych zamordowaliście w całej historii tego przeklętego świata? Czy zastanawialiście się kiedykolwiek nad tym, że gdyby ludzkie dusze nie były dla nas pokarmem, pewnie dalibyśmy im spokój? Jednak aby żyć, musimy je pochłaniać. Tak jak ludzie zabijają inne stworzenia, by je zjeść czy wykorzystać ich martwe ciała w inny sposób. Ale to nas nazywa się „mordercami”. Człowiek to tylko „najbardziej niebezpieczny drapieżnik na świecie”. Co za ironia.
Może oddajmy sobie sprawiedliwość i nazwijmy się wszyscy albo mordercami, albo drapieżnikami? W końcu co tacy jak WY mogą o nas wiedzieć? Zrodziliśmy się z ludzkiego żalu, strachu, tęsknoty, goryczy i nienawiści, dlatego dusze są dla nas idealnym pokarmem. Pomnóżcie te uczucia razy milion, kiedy władają wami najintensywniej. Może wtedy będziecie w stanie zrozumieć nas choć trochę. Ach, byłbym zapomniał. Kto tu kogo chce zrozumieć? No właśnie.
Ile razy odniosłem wrażenie, że tak zwani „sprawiedliwi” mają się za lepszych od nas? Chyba zbyt wiele, by to spamiętać. Głupcy, nie zdają sobie sprawy, że są tylko marionetkami w czyichś rękach. Jak wszyscy. Dłoń niewidzialnego lalkarza kieruje nimi zza kulis... Mówią, że czynią tylko swoją powinność. Ja i mnie podobni także. A ktoś nam te powinności wpoił, wsączył w nasze myśli niczym jad. Czy nie ktoś taki mógłby stać się właśnie naszym lalkarzem?
W przypadku nas, Arrancarów, był to Aizen-sama... Wcześniej rządził nami tylko instynkt, chęć przetrwania i pięcia się po specyficznej drabinie ewolucji za wszelką cenę. Mimo tego, że posiadaliśmy pewne indywidualne cechy, nie można było ich nazwać w pełni ukształtowanym charakterem. Instynkt za bardzo je przytłaczał. Aż zjawił się ktoś, kto nadał nam formę i w pewien sposób ujarzmił... Dzięki temu niektórzy z nas otrzymali własną i unikalną OSOBOWOŚĆ.
Ktoś mógłby uznać, że jak na Pustych, jesteśmy zbyt zapatrzeni w Aizena-sama... Szczerze mówiąc... mamy jakiś wybór? Jeśli mu się sprzeciwimy, zginiemy z jego ręki. Jeśli jakimś cudem to nie nastąpi, zamordują nas Shinigami. Skoro nie mamy więc innego wyjścia, lepiej mu służyć, walczyć dla niego... nawet, gdyby przyszło nam zginąć. Naszym przeznaczeniem, jak widać, jest brutalna śmierć.
Śmierć... Z niewytłumaczalnych powodów odnoszę wrażenie, że przyszła zbyt prędko. Jakbym nie zdążył czegoś zrobić, powiedzieć... Czy tak czują się ludzie, gdy odchodzą?
- Boisz się mnie, dziewczyno?
Ile razy zadałem jej to pytanie? Ile razy powiedziała „nie”? Ile razy nie uzyskałem odpowiedzi? Fakt, że ani razu nie odparła „tak”, wydaje mi się pocieszający. Nie wiem, dlaczego. Fakt, że i tym razem odpowiada „nie”, przynosi mi ulgę. Jakie to głupie... Przecież nie potrzebuję rozgrzeszenia. Donikąd nie pójdę. Stanę się niczym. Nie potrzebuję spokoju duszy, skoro po prostu przestanę istnieć.
„Nie w ten sposób chciałem wygrać”, co? Po co litować się nad wrogiem, który i tak umrze? Po co W OGÓLE litować się nad wrogiem, zamiast gestem czystego miłosierdzia go zabić? Do końca nie zrobisz tego, o co cię proszę... Prawda, Kurosaki Ichigo? Nie rozumiem cię... Tak jak nie rozumiem JEJ. Po raz pierwszy nie patrzy na mnie ze strachem czy złością. Płacze... czy tak wygląda współczucie? Po co współczuć komuś takiemu, jak ja? Wy, ludzie, jesteście dziwni. Ale może właśnie dlatego zaczynam dostrzegać w was coś interesującego. To coś, co pozwala wam się nie poddawać, co pozwala wam się poświęcać, co pozwala wam płakać nawet nad kimś takim, jak ja...
Serce? Szkoda, że zauważyłem to tak późno...
Dlatego głupio teraz umrzeć. Głupio TAK umrzeć.
Jak kukła, którą ktoś wrzucił w ogień.
Zostanie po niej tylko popiół...


KONIEC
My first "Bleach" fanfic... In polish, again...

Głupia bibi nie umiała się pogodzić ze śmiercią Ulquiorry. Była w szoku. Dlatego napisała to coś, mając zupełny mętlik i chaos w głowie. Teraz nie potrafi tego poprawić. Więc wstawia to w stanie pierwotnym.
Nie zabijajcie mnie.
Proszę...

Aha. Wiem, że "puppet" znaczy "marionetka", ale "kukła" po angielsku to "cuckoo"... No i co wygląda i brzmi lepiej?..

Kolejne części:
2. Łzy [link]
3. Popiół [link]
4. Serce [link]
© 2009 - 2024 bibi-wish
Comments2
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Oruby's avatar
Snif plakac mi sie chcialo dla mnie to jest cudne co napisalas w obronie Ulkiory! jestem za toba powinni cala serie zmienic by ulkiora rpzezyl! xDDD inaczej sie zbuntuje przeciwko tej wytworni. Maly demonek niepowinien zginac T_T